sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 2

  2.) Things will never change, and our hearts 
      will always separate. Forget about you,
       I'll forget about you...

                                                     Listen to - Unspoken

Layla podniosła głowę omal nie zderzając się głową z jednym mężczyzną. A raczej chłopakiem, który wyglądał na jej rówieśnika. Ich twarze dzieliły zaledwie kilka milimetrów. Jego niebieskie oczy patrzyły na nią głębokim wzrokiem. Wzrok miał spokojny, pewny siebie i  taki pociągający... Layla lekko otworzyła usta, chciała odetchnąć i odwrócić wzrok, lecz nie mogła. Poczuła taką słabość do tych oczu, do tych niebieskich tęczówek, które wyglądały jak spokojne morze, przed wielką burzą. 
On zaś patrzył na jej zielono - niebieskie oczy, które były zaszklone od łez. Widział w nich ból i bezradność, miała też w tych tęczówkach coś tajemniczego i pociągającego. Takich oczu nigdy nie widział, miała takie niezwykłe. Zauważył jak dziewczyna spuszcza wzrok i lekko odsuwa się od niego. Po chwili Louis - bo tak miał na imię chłopak, odwrócił wzrok  beznamiętnie patrząc się przed siebie.  Layla cichutko westchnęła spoglądając na drugiego chłopaka, który miał śliczne czekoladowe paczadełaka. Chłopak uśmiechną się do niej, odwzajemniła uśmiech trochę niepewnie. Jeszcze raz spojrzała na tego chłopka o tych pięknych oczach, który obecnie patrzył nadal przed siebie nieobecnym wzrokiem. Dziewczyna odwróciła głowę i posłała ciche 
" przepraszam " na co chłopak o czekoladowym spojrzeniu zaśmiał się cicho, mówiąc " nic się nie stało ." Layla posłała mu uśmiech, po czym udała się do wyjścia.
 Louis podniósł na nią wzrok i przyglądał się jak powoli znika z jego punktu widzenia...
- Chłopaki co wy tu robicie ? - dobiegł go głos za pleców, brunet odwrócił się i zobaczył Nialla. Wymienił spojrzenia z Zaynem, po czym westchną i powiedział :
- Szukamy cię. - Niall spojrzał na nich dziwnie, po czym lekko kiwną głową ze zrozumieniem.
Zayn wyjął z kieszeni paczkę papierosów, czując chęć zapalenia. Blondyn tylko wywrócił oczami.
- Teraz ty ? - zapytał z irlandzkim akcentem, Zayn tak jak Lou spojrzeli na niego pytająco.
- Layla też chciała zapalić i...ah wy przecież jej nie znacie. - Powiedział Niall, krzywo się uśmiechając do palącego Zayna.
- Layla...- zapytał Louis, co brzmiało raczej jak stwierdzenie niż pytanie. Zorientował się, że musiało to być imię dziewczyny, która na nich wpadła. Niall posłała mu uśmiech i jeszcze raz spojrzał na Zayna, który wypuszczał dym z ust. 
- To co, będziemy tu tak stać ? - zapytał Malik, sprawiając tym, że  Lou tak samo jak i Niall ocknęli się ze swoich rozmyśleń. 
- Nie, możemy już iść bo zgłodniałem. - Westchną blondyn, śmiejąc się cicho. Po czym cała trójka podążyła do drzwi wyjściowych. 

                                                           *****
Dla Harrego poprawił się humor, zdał sobie sprawę, że nie potrzebnie się denerwował. Chociaż nadal czuł jakiś smutek, który siedział w nim. Czuł taką pustkę, bezradność...
Ah, co ta pogoda może zrobić z ludźmi. - Pomyślał, wszystko usprawiedliwiał pogodą, ale czy to tak naprawdę było tylko przez deszcz i szare chmury ?
Leżał tak bezradnie na łóżku z zamkniętymi powiekami i myślał. Sam nie wiedział dokładnie o czym rozmyślał, wiedział jednak, że było mu cholernie smutno. Nawet nie wiedział z jakiego powodu. Lekko otworzył swoje zielone paczadełka i spojrzał na okno, jak spływały po nim krople ciężkiego deszczu. Wiatr wiał tak, że od czasu do czasu można było go usłyszeć. Było mu zimno. Chciał właśnie teraz poczuć jak ktoś go przytula, poczuć czyjeś ciepło... 
Gwałtownie się poruszył, kiedy usłyszał jak ktoś dobija się do jego drzwi. Powiedział ciche " proszę " i podniósł się do pozycji siedzącej. To był Liam, który uśmiechał się do niego pogodnie. Jednak kiedy zauważył minę bruneta od razu spoważniał i przyglądną mu się uwarzenie.
- Harry, wszystko w porządku ? - zapytał przyjaznym głosem, a Harry wymusił się na uśmiech.
- Tak. - Odpowiedział króto. Liam lekko się do niego uśmiechną i poklepał po plecach.
 Blondyn chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz nie pozwolił mu na to jego telefon, który właśnie zabrzęczał. Dostał wiadomość, zaciekawiony Liam szybko wyciągnął telefon z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz. Zobaczył krótki napis " nowa wiadomość od : Zayna x ." Blondyn odczytał krótką wiadomość, która brzmiała tak :
" Już wracamy z naszą zgubą. Lou uparł się by kupić procenty a Niall jedzenie, więc szykuję się mały seans filmowy dziś wieczorem! x ." Liam zaśmiał się, lecz po chwili na twarzy chłopka pojawił sie lekki grymas. Przypomniał sobie, że dziś miał się spotkać z Danielle. Odpisał, więc krótkie " Miałem spotkać się z Dani. "
Po krótkim czasie dostał odpowiedź  " To zaproś ją do nas. " Chłopak pomyślał, że to może być dobry pomysł, więc szybko napisał sms'a do swojej dziewczyny.  Harry przyglądał się temu wszystkiemu z zaciekawieniem, i co chwila zerkał na uśmiechniętego blondyna. Payne poczuł na sobie wzrok bruneta, więc zaraz mu wszystko wytłumaczył o co chodzi. Następnie razem w dwójkę zeszli na dół do salonu. Danielle miała przyjść za godzinę, a przez ten czas Liam chciał trochę ogarnąć dom z Harrym. Jednak dla loczka wcale nie uśmiechało się sprzątanie, z grymasem zwlókł się z kanapy i zaczął pomagać dla swojego przyjaciela.


Reszta chłopaków pojawiła się w domu równo o trzynastej. Do domu jako pierwszy wszedł Niall, trzymając w obu rękach dwie wielkie paczki chipsów. Za nim wszedł Zayn a na samym końcu Lou, który trzymał w ręku reklamówkę z alkoholem. Chłopacy trochę się zdziwili, kiedy zobaczyli  Harrego, który zamiatał podłogę. Lou zaśmiał się, jednak zaraz tego pożałował, bo został obdarowany morderczym spojrzeniem od Stylsa.
- Jak dobrze, że już jesteście Danielle będzie za piętnaście minut. - Wyszczerzył się Liam, podbiegając do nich. Harry westchną i zamruczał z niezadowoleniem.
- Chyba wystarczy tych porządków..- Powiedział odkładając szczotkę i niewinnie uśmiechając się do Liama, który się już nie uśmiechał.
- No co ? -zapytał, na co Liam tylko westchną i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Cały Harry...- Wymamrotał Payne cicho śmiejąc się.
Niall i Louis poszli przygotować jedzenie a Zayn, Liam i Harry udali się do salonu by poszukać jakiegoś dobrego filmu, którego mogli by oglądnąć i takiego, który by też spodobał się dla Dani. Zayn od razu rzucił się do wszystkich płyt z filmami i zaczął je oglądać, podobnie zrobił Harry. Jedynie Liam zachował się normalnie i zamiast rzucić się na płyty tak jak jego przyjaciele, on spokojnie sobie usiadł na podłodze.
- A ten ?! - Wrzasnął podekscytowany Zayn wyciągając płytę z napisem " Notebook." Chłopacy spojrzeli na niego dziwnym wzrokiem.
- Chcesz oglądać jakieś romansy ? - zaśmiał się Liam, za co dostał poduszka w głowę od oburzonego Zayna.
- Twoja dziewczyna by nie narzekała, a po za tym lubię oglądać takie filmy... - wyjaśnił pakistańczyk, chłopacy zaśmiali się, lecz Harry nagle spoważniał mówiąc :
- Lubię ten film, możemy go nawet oglądnąć. - Popatrzył na Liama, który miał bardzo dziwną minę.
- Na prawdę chcecie to ogladać ? - spytał zdziwiony blondyn.
- Ja chcę ! lubię patrzeć jak Harry się wzrusza. - Zaśmiał się Zayn, patrząc na Harrego, który zarumienił się i odwrócił wzrok.
- Wcale nie wzruszam się...- wyszeptał, spoglądając na Zayna i mrużąc wrogo oczy.
- A co było jak oglądaliśmy Titanica ? płakałeś jak dziecko.. - Przypomniał mu Malik.
- B... bo to było smutne ! a po za tym...boże o czym my gadamy ! oglądamy to do czy nie ? - zapytał loczek lekko jąkając się.
- Nie ! żadnych romansideł ! - wydarł się Nialler z kuchni, który robił popcorn w mikrofali. Louis zaśmiał się i spojrzał na blondaska.
- No co ? nie lubię takich filmów wole jakiś dobry horror. - Wyjaśnił, posyłając mu uśmiech. Po czym poszedł w stronę szafki i wyjął z niej wielką zieloną miskę. Następnie wyjął popcorn z mikrofali i wsypał całą zawartość do zielonego naczynia. Lou cały czas mu się przyglądał jednocześnie wypakowując z reklamówki piwa, które kupili. Był daleko myślami stąd, nadal przed oczami miał spojrzenie tej blondynki. Była taka inna, nie znał jej ale to wiedział...
- Louis ! - machnął mu przed oczami Niall. Brunet otrząsną się i spojrzał na Irlandczyka.
- Co ? - zapytał.
- Nic, wydajesz sie taki zamyślony... - Wyjaśnił, patrząc na swojego przyjaciela, który tylko wzruszył ramionami i powrócił do swojego zajęcia. Może Niall ją zna ? - pomyślał Lou, ale po co to mu wiedzieć, przecież jej nie zna. Po co w ogóle o niej myśli ?! Westchną dosyć ciężko, próbując za wszelką cenę wyrzucić z myśli tą nieznaną mu blondynkę.
- Na pewno nic ci nie jest ? - upewniał się zmartwiony Niall.
- Nie.- Odpowiedział mu krótko i stanowczo. Po czym wyrzucił reklamówkę do kosza i wziął butelki z piwem, z zamiarem zaniesienia ich do salonu.                                                                     
                                                                  *****
Layla siedziała skulona koło okna. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, nie miała gdzie się podziać. Poczuła lekki uścisk w brzuchu, zdziwiła się. Chyba pierwszy raz poczuła się głodna, może nie pierwszy raz no ale ostatnio w ogóle nie była godna. Leniwie zwlokła się z parapetu, na którym siedziała i poszła zrobić sobie coś do jedzenia.
Gdy otworzyła lodówkę, nie zobaczyła tam wiele produktów. No kochana, czas zrobić zakupy - pomyślała.
Wyjęła jajka i postanowiła, że zrobi sobie jajecznicę. Z szafki wyjęła patelnię i olej, po czym zaczęła przyrządzać swoje danie. Jajecznica była gotowa po jakiś dziesięciu minutach. Layla postanowiła zrobić jeszcze sobie tosty, a gdy miała już wszystko przyrządzone zabrała się za jedzenie. Po posiłku posprzątała po sobie i znowu udała się do swojej sypialni. Zdjęła z siebie swój sweter, po czym zsunęła z nóg czarne rurki. Gdy została w samej bieliźnie z szuflady wyjęła czysty luźny podkoszulek i krótkie szorty. Założyła wybrane ciuchy i podeszła do łóżka, gdzie leżała jej torba. Z niej wyciągnęła czerwoną zapalniczkę i paczkę papierosów. Szybko otworzyła swoje wielkie okno i wyciągnęła jednego papierosa, odpalając go. Przymknęła powieki, zaciągając się dosyć mocno. I właśnie w tej chwili przypomniało jej się co do niej mówił ten blondyn, Niall. Powiedział, że " palenie jest złe" i niestety musiała mu przyznać rację. Niszczy tym swoje życie ale już i tak miała je zniszczone... Więc nie przejmowała się tym czy pali czy nie pali.
Zgasiła papierosa i wyrzuciła przez uchylone okno, po czym szybko wskoczyła pod kołdrę, zakrywając się nią. Była zmęczona tym dniem, tym wszystkim. Więc z zaśnięciem nie miała problemu, od razu zapadła w krainę snów. Jednak przed tym snem pomyślała o jego twarzy.Nie o Niallu, ani  o Jeremy... Pomyślała o tym brunecie.. O Louisie...

                                                                   *****

 No i znowu musieliście czekać tyle czasu na tak nudny rozdział jak ten :/
Przepraszam, że dodaje tak rzadko rozdziały. Obiecuję, że to się zmieni, ale tylko pod jednym warunkiem.. musicie komentować ! trochę się zawiodłam na was, bo mam aż 42 obserwujących a komentarzy pod rozdziałem pierwszym było 21 ale od tego odjąć moje 3 komentarze to jest tylko 19 komentarzy :(
Wiem, wiem jestem wymagająca i po prostu nie czuje sie nasycona tymi waszymi komentarzami xD
Więc dawajcie komy !! Najlepiej takie długie, możecie nawet opisać co wam się podobało bla bla blaa. Oczywiście uwagi też będę przyjmowała.
+ zaczynam pisać już rozdział trzeci, by jak najszybciej dodać trójkę <3
Pozdrawiam...ah! i też chcę podziękować za te wasze miłe komentarze pod rozdziałem pierwszym, kochaaam was!

31 komentarzy:

  1. Tez cie kocham <3 Ale to wiesz!
    Hahah, pamietaj Harry to moj maz! I to zapamietaj! A, usowaj mi ten twoj opis na gg, ze czekasz na Hazze XD

    Rozdzial jest super, jak zawsze !

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 Hah, nie mogłam jak wspomnieli,że Harry płakał na Titanicu ;D Czyżby między Laylą i Lou miało coś być? Ona myśli o nim,on o niej.. No no ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. no dziewczyno czym dalej tym lepiej i ciekawiej :D poprostu bomba. totalny odjazd czekam na kolejne!
    zparaszam do komentowania u mnie kolejnego juz 11 rozdziału :)
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :) Czekam na jakieś rozwinięcie akcji :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ej ej ej było git,ale czekałam na Dani i jej nie było :< szkoooooda : D
    no ale jest gicior i czekam na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, nareszcie spotkanie Layly i Louisa. Widać, że od początku coś do siebie poczuli, "zaintrygowali" się sobą nawzajem o ile mogę się tak wyrazić. Bardzo podoba mi się rozdział, ja nawet nie zauważyłam, że jest nudny, muszę przyznać, że w pewien sposób mnie wciągnął, chociaż nie było żadnych zaskakujących zwrotów akcji. Ale nie musi być, bo to opowiadanie ma swój taki specyficzny urok, który zawsze mnie oczarowuje, ilekroć tu wchodzę. To jest piękne, że z pozoru banalny rozdział potrafisz zamienić w coś tak wspaniałego. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział super ;)
    między Lou a Laylą zaiskrzyło od pierwszego wejrzenia <3
    pisz pisz następny szybko :)


    zapraszam do komentowania ;)
    i-give-you-my-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę piękny ten rozdział :)Nie umiem nic więcej powiedzieć :) Mam nadzieję, że Louis i Layla szybko się spotkają ;) czekam na kolejny ;)

    http://more--than--this.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Miłość od pierwszego wejrzenia ?:D
    Nie mogę się doczekać aż się spotkają :)
    Czekam na kolejny !!


    van-ill-op.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :)
    Mam nadzieję, że Layla i Louis spotkają się w następnym,
    Więc czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny rozdział. Tajemniczy. Takie lubię. Mam nadzieję, że w następnym Layla i Lou się spotkają. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia ? Mam nadzieję. Pisz szybko, życzę dużo weny i pozdrawiam x

    http://when-i-close-my-eyes-i-think-of-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham twojego bloga ;)) Kilka razy dziennie patrze czy jest nowy rozdział ;D Zaczynam pisać bloga więc zapraszam na niego ;))

    http://momentsxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepraszam ale ostatnio nie miałam czasu komentować...
    Rozdział świetny, fajnie gdyby to była taka miłość od pierwszego wejrzenia tak jak to zawsze jest w filmach :D
    Czekam niecierpliwie na następny...
    Pozdrawiam
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  14. i znowu pozytywnie mnie zaskoczyłaś, tylko jak dla mnie zbyt dużo jest tajemniczości, więc świetnie ;D widać już, że będzie romans, Layla i Lou, mmm.
    w następnym rozdziale mogliby się jakoś przez przypadek spotkać, czy coś, wiesz o co mi chodzi ;>> pozdrawiam i czekam na trójkę ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne. Strasznie mi się podoba ;pp
    + Uwielbiam twój wygląd bloga .. :**

    Pozdrawiam i zapraszam: http://kissmeeeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bronia, Bronia, Bronia!
    Wybacz mi Słońce Ty moje, że w ogóle nie komentowałam Twojego boskiego rozdziału. Ale rozumiesz, bałam się tu wejśc, żeby nie zemdleć, bo Twoje notki tak ociekają zajebistością, że Ojapierdole. Ale uwaga - przełamałam się i jestem. :D
    A tak na poważnie.
    ŚWIETNY.
    Po prostu uwielbiam. To wszuystko to takie... hm.. Mądre. Tak, to dobre określenie. Piszę "mądre" bo jak narazie u Ciebe nikomu nie pękła gumka podczas uprawiania "dzikiego seksu" w hotelowym pokoju xd hueheueheueheu.
    Wracając.
    Rozdział boski, przyznaję - trochę długo trzeba czekać, ale się nie dziwię. Żeby napisać COŚ TAK GENIALNEGO, zwyczajnie trzeba czasu i ja Cię Bronia doskonale rozumiem.
    Osobiścię wolę Niall'a, ale z tego co tu napisałaś, to grubsza akcja szykuję się między Laylą a Lou. Nie no, ten facet też jest spoko. Tylko żeby Layla przestała palić, pić, ćpać i te wszystkie złe rzeczy co ona tam robi też. Wliczam mieszkanie z Jeremym, bo z tego co tu piszesz, to dupa nie facet.
    Fajnie zdrobnienie na Danielle."Dani". haha, słiitaśne, na serio. Mam nadzieję, że przynajmniej w Twoim opowiadaniu okaże się miłą, fajną dziewczyną, a nie wredną suką żerującą na kasie Liamka. Bo takich opowiadań jest sporo....
    Uhh. Troszku się rozpisałam...
    Czekam na kolejny,
    Całuski, Angie.

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest jednym słowem ZajeBIste ^^
    chce więcej kochana <3

    Nie mogę się doczekać, co się stanie , prolog był smutny, ale dużo zaintersowania można było z tego wyciągnąć
    pokochałam ten blog
    kiedy następny

    bo booo ja tu choroby zwanej GŁUPAWKA dostaje :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały rozdział i spodobał mi się Twój styl pisania.. ;)
    Lou i Leyla = pasują do siebie. :D


    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo zaciekawił mnie twój blog ... po prostu czytałam go nie zamykając oczu aby nie przegapić ani jednego słowa. Zainteresował mnie ... Co w ostatnim czasie jest nowością ;p I chciała bym Ci podziękować za tak miłe słowa na moim blogu. Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaciekawiło mnie twoje opowiadanie;) Na pewno będę czytała dalej, głównie ze względu na Louisa. Mało kto opisuje go jako spokojnego, uczuciowego mężczyznę. Za to masz dużego plusa ;p A co do pisania to mogę powiedzieć, że potrafisz wprowadzić czytelnika w naprawdę niesamowity trans ;d haha wiem że głupoty gadam, ale no mówię co myśle.
    Jeżeli masz ochotę to wbij do mnie http://i-hate-you-honey1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. hej,jest nowy rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/.
    Zapraszam serdecznie,
    Pozdrawiam
    Lilly <3

    OdpowiedzUsuń
  22. super ;) bardzo mi się podoba i czekam na nn ;* ps.: dzięki za komentarze na http://kochany-przypadek.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam na http://kochany-przypadek.blogspot.com/ na 8 rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. zapraszam , jest nowy rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/
    pozdrawiam
    lilly.
    + miałam już wcześniej napisać,ale jakoś zapomniałam
    fajny ten rozdział,mam nadzieję,że dodasz następny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. hej,jest nowy rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/ . zapraszam do komentowanie i przeczytania :)
    Pozdrawiam, Lilly.

    OdpowiedzUsuń
  26. WOWOWOWOWOWOWOW MASZ TALENT:)
    Zapraszam do mnie:
    http://jestesmoimswiatlem.blogspot.com/
    http://beat-of-two-hearts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Naprawdę cudowny blog, jeśli chcesz(napisz mi na blogu) to dodam ciebie do obserwowanych. Zapraszam także do mnie na http://najamajke.blogspot.com/
    /Streszczenie/ Vanessa razem ze swoją przyjaciółką Alexis wyjeżdżają na wycieczkę na Jamajkę. Poznają tam Ziggiego i Billego, z którymi się wiążą. Przeżywają mnóstwo przygód i postanawiają wybrać się na kolejną wycieczkę z chłopakami. Lecą do słonecznej Brazylii, miasta Santos. Po przyjeździe Vanessa czyta sms'a Ziggiego, w którym tajemniczy "nikt" prosi o spotkanie. Van postanawia śledzić swojego chłopaka i zauważa kłótnie połączoną z namiętnymi pocałunkami, to oznacza koniec ich w związku. Wracając do pokoju na schodach spotyka Billego, który mówi jej, że Alexis zdradzała go z Ziggym. Vanessa błąkając się po ulicach Santosu spotyka Neymara, piłkarza tamtejszej drużyny. Razem wyruszają w podróż do Hiszpanii na mecz FC Santos - FC Barcelona. Podczas pobytu w kawiarni spotykają.... no właśnie kogo spotykają!?czytaj!

    OdpowiedzUsuń
  28. fajnie piszesz + zapraszam do mnie:http://dreamsdocometrue1d.blogspot.com/ xx Emii

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj, widzę że Lou tu jeszcze namiesza;p

    przy okazji - prolog i pierwszy rozdział na http://historia-w-smsach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Zazdroszę, to dop0iero 2 rozdział a już taki sukces, no ale nie dziwię się opowidania masz takie,że nie można się przyczepić więc obserwuję <3

    OdpowiedzUsuń